Złap oddech


Dwa i pół miesiąca na misji to wystarczająco dużo czasu, żeby pokochać to miejsce, ale też żeby się zmęczyć. Młodzież, choć wspaniała, bywa trudna. Placówka, choć przepiękna, to teren ograniczony, a na zewnątrz prawie się nie wychodzi. Ludzie, choć przemili, ciągle obserwują. Nie ma się gdzie schować, trzeba się przyzwyczaić.

Święta coraz bliżej... Odpoczynek. Wszyscy go wyczekujemy. Z radością, podnieceniem, ekscytacją. Każdy dobry pracownik cieszy się na urlop, każdy nauczyciel z powołaniem lub wolontariusz na misjach nie może się doczekać wakacji. Wolność, swoboda – wspaniale! Czy zaprzecza to sensowi i pięknu pracy tutaj? Czy znaczy, że się jej nie lubi? Nie, wręcz przeciwnie. „Pamiętaj, odpoczywasz nie od nich tylko dla nich.” Powiedziała: „wypoczęty, zdrowy i zadbany wychowawca to najlepszy wychowawca dzieciaków”. Dobrze jest wziąć sobie te słowa do serca. Kupuję więc bilet, wsiadam w samolot i lecę... Autobusem to cztery dni drogi w jedną stronę. A ponoć tylko 500km. Fort Dauphin – morze, lemury, prawdziwy tropik (bo mój na wysokości 1200m jest trochę oszukany ;) ), Lazaryści, Polacy... Nigdy nie rozumiałam dlaczego ludzie wyjeżdżając za granicę cieszą się spotykając rodaków. Ja zawsze ich unikałam. Polaków masz w Polsce, tu ciesz się obcymi. A jednak... Czy kręcą mnie Polscy turyści? Nie. Ale wystarczy, że wiesz, że gdzieś na wyspie są Polscy wolontariusze i od razu zaczynasz się interesować...

Nie znaliśmy się. Przejeżdżał przez Ivato, wiedział, że jest ktoś z SOM’u, zrobił wysiłek, by mnie odnaleźć.

Pracują w Fort Dauphin. Usłyszeli, że szukam miejsca na wakacje. „Może spędzisz je z nami?”

Dwie Polki przylatują niedługo na Madagaskar. To ja je przygarnę.

Fenomen misji. Nie znamy się, nigdy się nie spotkaliśmy, a rozmowę zaczynamy jak starzy kumple. Bez zbędnych wstępów, nieśmiałości, oficjalnych powitań. Jesteśmy ulepieni z podobnej gliny. Prowadzi nas Bóg, chcemy robić coś dobrego, uwielbiamy przygody. Snujemy się po świecie, mamy mnóstwo pomysłów. Szaleńcy, którzy postanowili spędzić część życia na wyspie. 





Comments

Popular Posts